Mój makijaż codzienny i moi pomocnicy :)

hejka:)
 Wiem, długo mnie nie było,ale w taką pogodę ,aż żal siedzieć w domu przed kompem, bo nim się obejrzymy przywita nas jesień. Poza tym praca, sprawy i przyjazd moich "parentsów" ,więc myślę ,że jestem usprawiedliwiona :)

Już dawno miałam tego posta napisać i dodatkowo mam aparat zepsuty tzn.wyświetlacz po upadku poszedł i nastąpiło białe tło,więc zdjęcia robię na czuja ;p ale i tak nieźle powychodziły.
Jak wygląda mój makijaż dzienny i jacy pomocnicy mi w tym pomagają ? Czytaj dalej :)

Poniżej fotka z całym arsenałem pomocników ;p

Twarz

Cienie pod oczami ma dosyć duże więc bez korektora się nie obejdzie aktualnie Astor Perfect Stay Oxygen 001 ivory ,nakładam go po nałożeniu podkładu z Loreal True Match D3/W3  beige dore golden, twarz się troszkę opaliła,więc ten jest jak znalazł.Szczerze mówiąć nie wiem czy jest on w produkcji , jest to próbka, którą otrzymałam dawno temu.

Natępnie muszę twarz zmatowić. Gdy nie byłam opalona używałam wyłącznie jasnego pudru matującego z Senique 02, teraz ze względu na przyciemnienie skóry mieszam go z My Secret( nr sie zmył).

Policzki muskam różem z Catrice Raspberry Ice Cream 010, to odcień dość zimnego i przygaszonego różu.W sam raz gdy opalę twarz. Gdy jestem bladziochem używam raczej różu brzoskwiniowego ,ciepłego również z Catrice. Róż nakładam oczywiście skośnym pędzlem,niestety trzonek drewniany mi się urwał,ale dla mnie nawet bardziej poręcznie ;p

Oczy

Cielisty cień z My secret Matt 505  nakładam na całą powiekę ,aż pod łuk brwiowy,aby nadać spojrzeniu świeżość.W zewnętrznym kąciku nakładam cień Sunkissed ( dostałam z Anglii ) , oko wtedy jest takie złocisto-letnie . Do połowy też nakładam ten sam cień na dolną powiekę. Kącik oka wykańczam cielistym cieniem ,aby lekko otworzyć spojrzenie.Wszystko to za sprawą mojego ulubionego pędzelka do cieni :) Rzęsy maluję tuszem do rzęs Essennce I <3 Extreme, dodaje objętości i rzęsy ą długie i nawet pogrubione. Jest moim starym kompanem.

Brwi delikatnie muskam czarną kredką ( jakaś zwykła za 2 zł), lekko naciskając ,by nie dorysować sobie komicznych brwi ;p

Usta

Zanim nałożę pomadkę matową nakładam ochronna pomadkę, póki co jest to Nivea Pearl &Shine. Jest bardzo jasna,więc nie jestem w stanie nakładać jej samej.Wcześniej używałam bezbarwnych pomadek ochronnych np Eveline Sos. Po niej nakładam właściwą pomadkę Essence nr 12 blush my lips,która utrzymuje się bardzo długo nawet gdy jem, ona nadal jest :)

I to by było na tyle :) Nie wiem czy jest tego dużo czy nie,ale to jest jakaś podstawa  dla mnie, by podkreślić swoje walory urodowe, a wady zakryć :)

Oto efekt końcowy :) Sorki za jakość, ale chwilowo nie mam innej opcji:)

Buziaki :)

A jak wygląda Wasz makijaż codzienny?:)