Witajcie :)
Dziś przedstawię Wam jedną z moich ulubionych masek algowych z Bielendy.
Bardzo lubię tę firmę :)
Może parę słów o maskach algowych.
Jest bogata w aminokwasy,polisacharydy,alginiany,witaminy,związki krzemu,wapnia,magnezu, jodu ,mikroelementów,będące katalizatorami wielu reakcji życiowych zachodzących w skórze.składniki aktywne zawarte w maskach algowych są bardzo przyswajalne przez skórę.
Maski te mają działanie:
-odżywcze
kojące
-wygładzające
-uszczelniające naskórek
-osłabiające uczucie świądu,napięcia,podrażnienia
-uspakajające
-regenerujące
-stabilyzyjące
-nawilżające
-lecznicze( redukcję liczbe rozszerzonych naczyń krwionośnych)
Chłodząca maska algowa z rutyną i witaminą C
Bielenda
pojemność: 190 g
cena: ok 50-55 zł z dostawą
( już nie pamiętam , było to ponad rok temu)
Do rozrobienia maski potrzebna jest gumowa miseczka ,miarka i łotka do nakładania .Zamówiłam ją z allegro ok 15zł. Nie korzystam z tej na zdjęciu tylko z Tołpy, jest większa i lepiej nakłada się maskę.Przy zamawianiu tej maski otrzymałam krem z Bingo Spa z kolagenem.
Maska w sam raz do wrażliwej cery z rozszerzonymi naczynkami.Przed czasami stosuję serum.
Trzeba wymieszać 2,5 miarki proszku oraz 3 miarki zimnej wody mineralnej niegazowanej .Ja robię to już na oko ;p Później mieszamy do uzyskania jednolitej masy i nakładamy grubą warstwę. Trzeba to robić w miarę szybko ,gdyż maska zasycha szybko i potem tworzą się grudki .Po ok 20-30 minutach zdejmujemy maskę namaczając jej zewnętrzne rogi wodą , by łatwiej odeszły od skóry.
Maska w proszku, jak widać na fotce poniżej koloru "smerfowatego " (wg mnie ;p ) czyli
taki pastelowy błękit. Już widać,że resztka pozostała, na 1 użycie .
poniżej jak powinna wyglądać maska nałożona.Zdejmuje się w płacie. Są panie ,które nakładają se maskę na oczy jak i na usta. Ja nie lubię tego typu nakładania na sobie.
Skóra po takim zabiegu jest, promienna, jaśniejsza, wygładzona i wyciszona. W trakcie trzymania maski towarzyszy nam uczucie chłodzenia,ja lubię to uczucie,ale przykrywam się też kocykiem ,gdyż jest mi wtedy zimno.
A czy Wy lubicie maski algowe ? Jeśli tak to jakie ? :)
Buziaki :*
Ja nie przepadam za takimi maskami. Mam sucha skore i wole maski ktore nakłada sie na noc. Z reszta moja skóra zamiast oczyszczania potrzebuje raczej nawilżenia :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze nigdy. Bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńwydaje sie byc ciekawa :)
OdpowiedzUsuńo widzę ,że też chodziłaś do studium kosmetycznego ;) jak wrażenia ??:)
OdpowiedzUsuńA maski tej używałam u mnie na uczelni, uwielbiam algi;)
Tak,a wrażenia pozytywne :) Wiele się nauczyłam, poprakykowałam,a jak u Ciebie?
UsuńMy też używałyśmy Bielendy i Exclusive czy jakś tak ;p
Szczerze mówiąc, to chciałam kiedyś zamówić tę maskę, ale jakoś tak zapomniałam. Chyba czas to nadrobić:)
OdpowiedzUsuńLubię maski algowe, ale nie znoszę nakładania ich na oczy ;/
OdpowiedzUsuńMarka Bielenda ma w swojej ofercie fajne produkty, moim ulubionym jest peeling z serii eco- arbuzowy :)
Nie znam jej
OdpowiedzUsuńciekawy produkt .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
stay-possitive.blogspot.com
Bardzo lubię produkty Bielendy, ale serii profesjonalnej używałam tylko w salonie.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam tej maski. Wydaje się być ciekawa...
OdpowiedzUsuńwydaje sie byc bardzo ciekawa a ten kolor jest faktycznie smerfowy :D
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze maski algowej ale na pewno wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńJa się ciągle przymierzam do wypróbowania;)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za rozrabianiem masek, preferuje raczej gotowce. Taka wygodna jestem:))
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te maski algowe, gorzej jest z ich aplikacją :)
OdpowiedzUsuńLubię maski algowe i tą też chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJeszcze takiej nie miałam, wygląda interesująco :)
OdpowiedzUsuńteraz mam z organique papaje:)
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maski algowe typu peel off. Ja zamawiam sproszkowane z BioCosmetics. Bardzo dobrze działają na moją cerę:)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda, kolor w sam raz dla mnie ;) Nie wiedziałam, że Bielenda ma takie maski.
OdpowiedzUsuńRobię czasem maseczki, ale algowej już dawno nie mialam :)
OdpowiedzUsuńale fajnie się ją ściąga :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie przepadam za takimi maskami, które zasychają na twarzy. Czuję się wtedy niezbyt komfortowo.
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu skusić i zakupić jakąś maskę algową :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńmam taki sam zestaw do rozrabiania maseczek:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maski algowe, niestety z uwagi na wysoki poziom lenistwa bardzo rzadko je wykonuję.
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta maska.
OdpowiedzUsuńMam taki sam zestaw do rozrabiania maseczek jest super.
:*
Maseczki algowe Bielendy kojarzę jeszcze ze szkoły kosmetycznej. Jeden z najlepszych zabiegów.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz o niej słyszę :) :)
OdpowiedzUsuń